Nowy Triumph Daytona 765 najwcześniej za dwa lata
Firma Triumph ma przed sobą poważne zadanie - od przyszłego sezonu jej silniki będą montowane w motocyklach Moto2. Nie idzie za tym jednak żaden sportowy model przeznaczony do jazdy po ulicach. Jaka więc będzie strategia Brytyjczyków po cichym wycofaniu Daytony 675?
Trzycylindrowe Triumphy Daytona przez lata były europejską przeciwwagą dla japońskiej dominacji w segmencie motocykli sportowych. Niestety, w tym sezonie ostatni z nich, model 675, po cichu zniknął z salonów, dobity przez normę Euro 4. Zbiegło się to z chwilową zapaścią na rynku supersportów i przez chwilę wydawało się, że epoka Daytony definitywnie dobiegła końca.
Ostatnie miesiące wykazują jednak pewien ruch w tym segmencie motocykli. Nowe sportowe 600-tki na sezon 2019 zapowiadają m.in. Kawasaki i Suzuki. Wydawałoby się, że Triumph ma idealną sytuację, by dołączyć do tego wyścigu. Posiada przede wszystkim znakomity silnik 765, montowany aktualnie w modelu Street Triple, a zmodyfikowana wersja tej jednostki trafi za chwilę do wyczynowych maszyn Moto2. Aż się prosi, żeby pójść za ciosem. Brytyjczycy zapowiedzieli jednak, że model o prawdopodobnej nazwie Daytona 765 na pewno nie trafi na rynek w roku 2019.
Wyjaśnienie tego ruchu, a raczej braku ruchu, znów znajduje się w pokojach brukselskich urzędników. Następna, jeszcze bardziej restrykcyjna norma Euro 5, czeka już na swoją kolej - związana z nią nieuchronna czystka na rynku motocyklowym zacznie się w 2020 roku. Najwyraźniej zarząd Triumpha, zamiast wypuszczać supersporta, który za chwilę przestanie spełniać wymogi norm emisji spalin i hałasu, postanowił dać sobie rok na obserwację rynku.
Sezon 2019, w którym jednostki napędowe Triumpha w serii Moto2 będą szeroko komentowane i eksponowane w TV, może być dla Brytyjczyków owocnym czasem budowania przewagi marketingowej i zwiększania apetytu potencjalnych klientów. Jeśli trend wzrostowy na rynku supersportów będzie się utrzymywał, to nowa Daytona 765, przystosowana do świeżej normy Euro 5, triumfalnie pojawi się w salonach w sezonie 2020.
Jest przy tym bardzo prawdopodobne, że wzorem obecnego trendu na rynku superbike'ów, zobaczymy dwie wersje pojemnościowe motocykla. Pierwsza, homologowana na tor w klasie Supersport, będzie miała 675 cm3, a wersja drogowa, przeznaczona dla masowego klienta, 765 cm3.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze