Czysta kartka papieru. To właśnie od tego zaczęli projektanci z Hinckley. Oczywiście musieli spełnić liczne założenia, ale nie musieli przerabiać niczego, co już było w magazynie. Jeżeli wyobrażacie sobie, że rysowanie motocykla wygląda, jak zajęcia plastyczne to zmartwię was, bo tak nie jest. Pewne liczby w uniwersum motocyklowym wygadają niezmiennie i są jak współrzędne na mapie. Kąt główki ramy, prześwit, wysokość siedzenia oraz rozstaw osi, bardzo często są prawie takie same w jednośladach tej samej klasy.
Galeria pochodzi z artykułu:
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze