Było bezpieczniej, będzie szybciej. Francja wycofuje się z zaostrzonych limitów prędkości
Francuskie samorządy, jeden po drugim, wycofują się z ustanowionego w ubiegłym roku ograniczenia prędkości do 80 km/h. Możliwość taką dopuścił francuski parlament.
Zaostrzone limity prędkości - z 90 km/h do 80 km/h, wprowadzono we Francji w ubiegłym roku. Obowiązywały na drogach jednojezdniowych o dwóch pasach ruchu nierozdzielonych trwałą przegrodą. Nowy przepis wywołał gwałtowne protesty kierowców - postulat przywrócenia poprzedniego limitu stał się jednym z ważniejszych podczas protestów żółtych kamizelek.
Sprzeciw kierowców budziło nie tyle ograniczenie prędkości, co związana z nim aktywność fotoradarów. Natychmiast po wprowadzeniu nowych przepisów gwałtownie wzrosła liczba mandatów za przekroczenie prędkości o kilka kilometrów na godzinę, co we Francji oznaczać może nawet kwotę 200 euro.
Gniew kierowców przełożył się na ogromny wzrost dewastacji fotoradarów, które, podobnie jak u nas, postrzegane są jako drogowi łupieżcy. W samym tylko lipcu 2018 roku we Francji zdemolowano 400 urządzeń - to niemal 4 razy więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku.
Francuski rząd, pod naciskiem protestujących zdecydował się pozostawić limity prędkości w gestii samorządów. Już 50 z nich zadeklarowało, że powróci do 90 km/h. Warto dodać, że obniżenie limitu prędkości przyniosło rekordową poprawę bezpieczeństwa na drogach. Jak podaje portal brd.24.pl, Francuska Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ogłosiła, że 2018 r. był najbezpieczniejszy w historii.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzePozostawienie decyzji w gestii samorzadow to jeszcze wiekszy idiotyzm. Las znakow zamiast jednolitego przepisu i zgadywanka dla podrozujacych na dluzszych trasach: ile lokalny soltys pozwolil i ...
OdpowiedzA gdyby obniżyć dopuszczalną prędkość do 0 km/h? Wówczas wypadki drogowe w ogóle nie miałyby miejsca. Może to jest droga, którą należy pójść? Dosłownie.
Odpowiedz