Gleby i dzidy 2018. Co by³o fajne, a co do bani w mijaj±cym roku
Rok 2018 przyniósł sporo ciekawych nowości, kilka pomniejszych rewolucji i parę zmian, które miały wpływ na motocyklowy świat. Choć daleko nam do zgryźliwych tetryków i notorycznych narzekaczy, nie wszystkie zmiany uważamy za dobre. Oto gleby i dzidy roku 2018.
Dzidy, czyli coś konkretnego, ukłon w przód, coś, z czym sprawca dał w palnik. Rzeczy, które nam się spodobały, albo wręcz wywołały naszą euforię.
Pierwszy od lat świeży motocykl z Hamamatsu ucieszył nas jak młode ziemniaki na wiosnę. To nic, że nowa jest tylko buda, bo reszta to GSX-S1000, który też zresztą ma geny GSX-R 1000 K5. Za to buda, twórczo nawiązująca do modelu Katana z 1981 roku robi robotę. Nie możemy doczekać się kiedy ten sprzęt trafi w nasze ręce!
2. Trójkołowce
Kolejny, po 125 cm3, typ jednośladów (nazwijmy je tak dla uproszczenia), który możliwy jest do prowadzenia na kategorię B. Choć miał to być ukłon w stronę niepełnosprawnych, skorzystają na tym także inni kierowcy samochodów. Ogólnie pomysł nam się podoba, szkoda, że powstało wokół tej nowelizacji tak wiele kontrowersji. No ale to chyba już polska tradycja.
Kiedy centrala Suzuki ogłosiła, że to już koniec Hayabusy, byliśmy zaskoczeni. Jeszcze niedawno publikowaliśmy informację o następcy, a tu tak nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki koniec? Na szczęście wkrótce potem stało się jasne, że nowa Hayka będzie, a komunikat dotyczył dotychczasowego modelu. Czekamy!
4. Otwarcie buspasów dla motocykli
Buspasy udostępniane są motocyklom w wielu miastach, ale to właśnie Warszawa stała się symbolem walki dwóch stanowisk - przychylnego, popartego doświadczeniami innych miast, i nieprzychylnego, reprezentowanego przez stołeczną drogówkę. Choć policjanci nie dali się przekonać do samego końca, dwa testowe odcinki udało się uruchomić. Wszystko wskazuje na to, że wyniki testów wypadną pomyślnie i od czerwca pojedziemy pozostałymi buspasami. Chyba że nowy prezydent stolicy wszystko odwoła.
5. Powrót średnich enduro
Yamaha Tenere 700, Moto Guzzi V85 i KTM 790 Adventure zwiastują nowy trend w klasie adventure - powrót do średnich pojemności. Kiedyś 750 czy 650 cm3 to były duże pojemności - kto w czasach starej Super Tenery słyszał o enduro z silnikiem 1200 cm3?
Gleba to coś, czego żaden motocyklista nie lubi i czego unika. Motocyklowych gleb nie było zbyt wiele, ale niestety się zdarzyły.
6. Zamieszanie z okresem próbnym
Już trochę o tym zapomnieliśmy, ale początek roku był zasnuty mgłą dezinformacji na temat okresu próbnego. Miał być i obowiązywać wszystkich kierowców, potem miał dotyczyć tylko tych z kategorią B, a na koniec okazało się, że go nie będzie, bo system CEPiK nie wyrobi.
Specjalnie powołana w Warszawie grupa policyjna SPEED ma ścigać szczególnie uciążliwych drogowych łobuzów. Zastanawiamy się w takim razie co robią "zwykli" policjanci w tym czasie. Wygląda na to, że specgrupa to tylko medialna szopka.
Kolejny podatek, który zostanie zawarty w cenie paliwa obok akcyzy, opłaty paliwowej i VAT. Teoretycznie ma być przeznaczony na zwalczanie skutków emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Oczywiście płacą kierowcy, mimo, że pojazdy odpowiadają tylko za jakieś 10% tej emisji. Właściciele starych pieców opalanych śmieciami nie płacą.
Rozumiemy temperament, rozumiemy nawet durne poczucie humoru, sami korzystamy z każdej okazji, żeby zadrwić z redakcyjnego kolegi czy zrobić mu głupi kawał. Ale łapanie za hamulec przeciwnika podczas wyścigu na torze to już trochę przesada. Coś tam nie halo u Fenatiego pod kopułą.
Jest coś dziwnego w tym, że państwowa służba działa sobie obok obowiązującego prawa i używa urządzeń bez legalizacji. Mało tego - próbuje na podstawie tych urządzeń wystawiać mandaty, co nosi już znamiona przestępstwa urzędniczego. To nam się nie podoba.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze