Valtteri Bottas chce wskrzesić tor wyścigowy KymiRing. Jakie są plany zawodnika Alfa Romeo?
KymiRing to jeden z tych obiektów, w które wpompowano ogromne pieniądze, ale ostatecznie nigdy nie został uruchomiony. Valtteri Bottas, kierowca Formuły 1 chciałby sprawić, że obiekt zostanie oddany do użytku i Finlandia będzie miała swój tor wyścigowy.
Valtteri Bottas powiedział, że chce, by Finlandia miała swój tor wyścigowy. W tym celu rozmawiał z władzami obiektu, żeby dowiedzieć się, jak może pomóc i co trzeba zrobić, żeby Finlandia miała wreszcie obiekt spełniający najsurowsze normy bezpieczeństwa. Dzięki temu mogłyby na nim gościć takie serie jak właśnie wyścigi Formuły 1 oraz MotoGP, gdzie zawodnicy już nawet testowali nitkę toru w 2019 r.
Szkolenie i jazdy testowe dla fanów offroadu! Zapisz się, to już w ten weekend
Już 18 maja 2024 na toruńskim torze motocrossowym odbędzie się event Yamaha Off-Road Day dedykowany miłośnikom jazdy terenowej. W trakcie imprezy obędzie się prezentacja najnowszej Yamahy WR250F, spotkanie i jazdy pokazowe zawodników AF Motors Yamaha Racing Team
ZAPISZ SIĘ TUTAJ ! >>- Chciałbym, żeby Finlandia miała tor wyścigowy na odpowiednim, międzynarodowym poziomie. Problem polega na tym, że firma zarządzająca jest w stanie upadłości, więc nie będzie łatwo, żeby ją wydostać. Rozmawiałem z nimi, żeby sprawdzić, czy mogę w jakikolwiek sposób pomóc. Na razie to tylko rozmowy, ale łatwo nie będzie - powiedział Bottas, cytowany przez media związane z Formułą 1.
Jak dotychczas wygląda cała historia? W przypadku MotoGP tor miał pojawić się w 2022 r., ale z powodu napaści Rosji na Ukrainę runda została odwołana. Przy okazji pojawiły się też głosy zawodników, że tor jest zbyt wolny i nie da się wyprzedzać w miejscach innych niż prosta startowa. Przy okazji wyszły na jaw problemy finansowe. W 2022 r. mówiono, że firma Lahti Events odpowiedzialna za organizację rundy MotoGP miała zadłużenie na poziomie ok. 2 mln euro. Koszt budowy toru przekroczył 30 mln euro. Zbudowano także specjalny zjazd z autostrady A12, który kosztował 1,9 mln euro. Do tego doszła kara za odwołanie rundy, a do drzwi włodarzy toru zaczęły pukać firmy z zaległymi fakturami. Ostatecznie 28 czerwca pojawił się wniosek o ogłoszenie upadłości.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze