Triumph Meet Up 2023 Mazury. Tak było na zlocie fanów brytyjskich motocykli
W dniach od drugiego do czwartego czerwca 2023 roku Mazury gościły wszystkich miłośników marki Triumph. Stało się to za sprawą Triumph Meet Up 2023. Bazą całego wydarzenia był hotel Nad Pisą usytuowany w malowniczym miejscu tuż nad samą rzeką w niedalekiej odległości od jeziora Roś. To tu swój początek ma Kraina Wielkich Jezior Mazurskich, a tym samym tu zaczynają się Mazury.
Dla mnie osobiście wyjazd na Triumph Meet Up był na pełnym spontanie. W piątek zaraz po pracy razem z żoną wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy w kierunku miejscowości Pisz. Zapytacie, dlaczego nie pojechaliśmy motocyklem? Otóż po całym intensywnym tygodniu nie za bardzo czułem się na siłach, żeby wsiąść na motocykl i jechać 550 km. Perspektywa jazdy po prostej oraz w nocy też jakoś specjalnie nie zachęcała mnie do jazdy motocyklem. Mając na uwadze bezpieczeństwo swoje i innych postanowiłem jechać samochodem. Ale bez stresu, na miejscu Triumph przygotował trochę testówek i co najważniejsze jedną zarezerwował dla mnie. Bardzo ubolewam nad tym, że na miejsce dojechaliśmy po 22 i nie załapaliśmy się na pokaz, jaki dla uczestników spotkania przygotował Łukasz, szerszej publiczności znany jako ZulakMotoAdv. Myślę, że jeszcze kiedyś będzie okazja trafić na jedną z jego prezentacji podróżniczych, żeby na spokojnie posłuchać przygód jakie towarzyszyły mu podczas wszelakich wypraw.
Kolejny dzień spotkania to prawdziwe epicentrum atrakcji. Organizatorzy przygotowali dla uczestników do wyboru trzy trasy krajoznawcze. Krótszą trasę asfaltową liczącą ok. 165 km, podczas której uczestnicy mogli zwiedzić Twierdzę Boyen, zobaczyć marinę w Giżycku i przespacerować się po rynku w Mikołajkach. Dłuższą trasę asfaltową liczącą ok. 214 km i poprowadzoną po sielskich drogach Mazur. Na trasie zaplanowano zwiedzanie bunkrów w Mamerkach z repliką bursztynowej komnaty oraz wieżą widokową, z której rozpościera się piękny widok na pobliskie jezioro, a także chwilę relaksu nad wodą w porcie Sztynort. Ostatnia proponowana trasa przeznaczona była dla motocykli z zacięciem terenowym. Licząca ok. 147 km pętla prowadziła przez mniej znane, ale za to bardzo kameralne drogi leśne, pola, a także trasy nad samymi jeziorami. Oczywiście wszystko legalnymi drogami publicznymi. Dodatkową atrakcją była przeprawa promowa w miejscowości Wierzbno.
Dla osób, które nie zdecydowały się zwiedzać okolicy z siodła motocykla przygotowano spływ kajakowy, jazdy testowe najnowszymi modelami w tym: Triumph Speed Triple RR, nowy Street Triple RS, Trident, Bonneville T120, Bobber, Speedmaster, Street Scrambler, Tiger 900 Rally Pro, Tiger Sport 660, a także Tiger 1200 Rally Pro.
Gościnnie na spotkaniu pojawił się także Michał Ulatowski reprezentujący California Superbike School. Michał na miejsce spotkania przywiózł trenażer techniki jazdy, na którym odważni śmiałkowie mogli sprawdzić swoje umiejętności techniczne. Pod czujnym okiem fachowca można było poznać tajniki skutecznej i bezpiecznej techniki przyśpieszania, hamowania oraz pokonywania zakrętów.
Pewnie zastanawiacie się, jaki motocykl przypadł mi do jazdy? Otóż na początku przyporządkowano mi Triumpha Scramblera, ale po krótkim rozeznaniu tematu znalazł się jeden wolny Tiger 900 Rally Pro. To właśnie na nim razem z żoną oraz ekipą ruszyliśmy w trasę adwenczer. Naszym pilotem był Łukasz (ZulatMotoAdv). Jak się później okazało nasz przewodnik trochę zmodyfikował trasę przejazdu, ale i tak mieliśmy kupę fanu z jazdy. Tiger 900 Rally Pro wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, chyba nawet większe niż jego większy brat. Świetnie dawał sobie radę na dość wymagającej w niektórych momentach trasie. Podczas przejazdu mieliśmy sposobność przejechania przez rezerwat konika polskiego, gdzie kilka sztuk tych pięknych zwierząt przebiegło nam dosłownie przed kołami. Oczywiście nie zabrakło też przeprawy promowej oraz mnóstwa śmiechu. O tak, ekipa z jaką jechaliśmy naprawdę się nam udała. Zresztą co tu wiele pisać, zobaczycie na filmie.
Motocyklem po Mazurach. Tak wyglądał Triumph Meet Up Mazury 2023 i motocykliści, którzy są fanami brytyjskiej marki »
Na koniec dnia zaplanowano obiadokolację dla wszytkach uczestników spotkania. Po niej nastąpiło rozdanie symbolicznych nagród za największy pokonany dystans, a następnie rozpoczęła się impreza integracyjna do białego rana.
Patrząc teraz z perspektywy czasu na Triumph Meet Up zastanawiam się co było najlepsze, czy jazdy motocyklami testowymi, czy może piękno otoczenia? Otóż nic z tych rzeczy. Najlepsi byli ludzie, którzy przyjechali na to spotkanie i stworzyli niesamowity klimat. Bo w sumie właśnie o to chodzi, żeby się spotkać, trochę wspólnie pojeździć i się pobawić. To jest kwintesencja takich spotkań i szczerze mam nadzieję, że Triumph będzie w dalszym ciągu organizował tego typu spotkania integracyjne miłośników marki. Do zobaczenia za rok!
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze