MotoGP pod skrzydłami Liberty Media bez terapii szokowej. "To będzie doskonały krok w ewolucji MotoGP"
Przed rozpoczęciem Grand Prix Ameryk zorganizowano konferencję prasową, która została poświęcona przejęciu Dorny przez firmę Liberty Media, która jest promotorem Formuły 1. Już pierwsze komunikaty prasowe wskazywały na to, że nie należy spodziewać się gwałtownych ruchów, a teraz potwierdza to sam Carmelo Ezpeleta.
Liberty Media kupiło 86 proc. udziałów w Dorna Sports, które trafi do amerykańskiego portfela, ale pozostanie jedną ze spółek zależnych. Jak tłumaczył Ezpeleta podczas konferencji prasowej w Austin, oznacza to, że struktura Dorny zostanie zachowana i będzie operować jako niezależna firma. Ostateczne podpisanie umowy ma nastąpić przed końcem roku.
- Jesteśmy zadowoleni z umowy i podekscytowani, że będziemy pracować z Liberty Media. To doskonały krok w ewolucji MotoGP. Liberty Media ma doskonałą historię rozwoju sportów motorowych. Chcę podziękować całemu padokowi, FIM, zespołom i zawodnikom za ich pracę. Z przyjemnością powitam jeszcze więcej fanów MotoGP i F1, żeby wspólnie dzielić pasję do tych sportów - powiedział Ezpeleta na konferencji prasowej.
Szef Dorny dodał, że do końca sezonu 2026 nie należy spodziewać się żadnych zmian w kalendarzu wyścigów, a to oznacza, że będą maksymalnie 22 rundy. Zaznaczył, że ewentualne otwarcie na nowe rynki będzie oznaczało zmniejszenie liczby wyścigów w Europie.
Choć wielu spekuluje na ten temat, to ani zarząd Dorny, ani zarząd Liberty Media nie wspomina nic o organizacji łączonej rundy MotoGP i Formuły 1. Najgłośniej o takiej wizji marzy Bobby Epstein, który jest właścicielem Circuit of the Americas. Według niego COTA to idealne miejsce żeby zorganizować taki weekend. Epstein również wypowiedział się na temat przejęcia Dorny przez Liberty Media.
- To doskonała wiadomość dla MotoGP, że akcje będą w rękach Liberty Media. Marki lubią być łączone z Formułą 1 i zapłacą za to sporo pieniędzy. Widzą, jak dużą daje im to widoczność, więc zwiększenie zasięgu MotoGP dzięki Liberty Media to pozytywny krok dla serii. W przyszłości może się zdarzyć, że zobaczymy MotoGP i Formułę 1 na tym samym torze, podczas tego samego weekendu - skomentował Epstein.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze