Ścigacz.pl

Przygodowa jazda w siodle motocykla to jedno z tych doświadczeń, które daje najwięcej satysfakcji, ale z racji dużych wymagań względem maszyn ADV, motocykle tej klasy należą do segmentu drogich i bardzo drogich pojazdów. Stare powiedzenie mówi, że nie może być dobrze i tanio. Postanowiliśmy to sprawdzić.

Kilka miesięcy temu redakcyjne testy przeszedł Voge 650DS, i było to bardzo pouczające oraz ciekawe doświadczenie. Czy 525DSX może jakoś się z nim równać? Zacznijmy od tego, że nowy przygodowiec Voge został wyposażony w dwucylindrowy silnik o pojemności 494 cm³ z elektronicznym wtryskiem od Bosch. To znana, trwała i sprawdzona jednostka wywodząca się z Hondy CB 500X.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że nie kto inny, a właśnie koncern Loncin Industrial Group Co. Ltd., którego Voge jest marką premium, od kilkunastu lat dostarcza komponenty i silniki m.in. do motocykli BMW. W pewnym sensie marka Voge jest efektem tych doświadczeń i wieloletniej współpracy z najlepszymi markami motocyklowymi. 

Voge stara się zachować wysoką jakość, o czym świadczy wiele szczegółów, jak choćby użycie opon Metzeler, a konkretnie sprawdzonego i chwalonego modelu Tourance. Ale wróćmy jeszcze do serca pojazdu. Chłodzony cieczą silnik generuje 35 kW przy 8500 obr./min, natomiast maksymalny moment obrotowy wynosi 44,5 Nm przy 7000 obr./min.

Na papierze te parametry prezentują się bardzo dobrze, a jak sprawa wygląda w terenie? Na to oraz inne pytania odpowiemy już wkrótce. Jesteście gotowi na test Voge 525DSX? Nie zapomnijcie zaglądać na Ścigacz.pl!