Ścigacz.pl

Fabio Quartararo przedłużył umowę z Yamahą do końca sezonu 2026, a to oznacza, że Aprilia musi kontynuować poszukiwania nowego zawodnika, który miałby zastąpić Aleixa Espargaro lub wejść do ekipy Trackhouse. Jakie są plany włoskiego zespołu? Kogo tym razem pragnie ekipa z Noale?

Kiedy Fabio Quartararo zwlekał z przedłużeniem kontraktu i coraz głośniej zaczął mówić o problemach Yamahy, wydawało się, że zrobi podobny ruch jak Marc Marquez, a więc przejdzie do bardziej rokującej marki. Ostatecznie został z Yamahą na dobre i na złe. Dlatego Aprilia musi kontynuować poszukiwania nowego zawodnika. Według doniesień portalu GPOne zespół z Noale prowadzi poszukiwania w szeregach Ducati i ma konkretne nazwisko.

Ten rok z pewnością zakończy się dla Ducati sporymi przetasowaniami, bo z pewnością nie uda się utrzymać tak dobrego składu, jaki jest obecnie. Johann Zarco przeszedł do Hondy, Jorge Martin na pewno rozstanie się z Pramac Racing i jeśli nie dostanie miejsca w zespole fabrycznym, to odejdzie gdzieś indziej. Marc Marquez też nie jest wykluczony z gry o bycie sąsiadem Pecco Bagnai. Nie mówi się również o tym, że Enea Bastianini miałby odejść, ale jeszcze nie ma na horyzoncie nowego kontraktu.

Według portalu GPOne to właśnie Bastianini ma być zawodnikiem, o którego stara się Aprilia. Z zespołem miałby się pożegnać Aleix Espargaro, który choć jest mu wierny, to ma już 35 lat, a do prac nad rozwojem motocykla potrzebny jest młodszy zawodnik. Wolne miejsce może znaleźć się również w ekipie Trakchouse, gdzie żaden z zawodników nie wykazuje nadzwyczajnej formy. Oczywiście Bastianini z pewnością nie chciałby zostać zdegradowany do ekipy prywatnej.

Na razie jednak ciężko mówić o jego odejściu z Ducati po zaledwie dwóch rundach. W Katarze zawodnik dojechał do mety niedzielnego wyścigu na 5. miejscu, a w Portugalii stanął na drugim stopniu podium i zajmuje 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. Marquez jest jednak kuszący ze względu na wartość marketingową, jaką niosłoby umieszczenie go w jednym boksie z Bagnaią.